Dodana: 1 luty 2007 08:08

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:08

Siedem ton nielegalnego mięsa

Ponad siedem ton mięsa drobiowego zabezpieczyli policjanci w dwóch magazynach i nielegalnej przetwórni odkrytych w czwartek w Białymstoku.

W złych warunkach sanitarnych mięso było tam porcjowane, pakowane, opatrywane podrabianymi etykietami i trafiało do handlu. Inspekcja sanitarna wydała zakaz wprowadzenia tego mięsa do obrotu - poinformowała PAP policja.

Zatrzymano małżonków zajmujących się tą działalnością. Policja nie wie jeszcze, skąd pochodziło mięso. Wiadomo, że trafiało do różnych sklepów w Białymstoku (m.in. należących do właścicieli magazynów), na bazary, ale i do dużych sieci handlowych w mieście. Porcjowanie i pakowanie mięsa odbywało się w zdewastowanej hali. Policjanci warunki tam panujące określili jako skandaliczne. W pomieszczeniach nie było chłodni, czuć było przykry zapach, wszędzie panował nieład, nad skrzynkami z mięsem latały muchy.

Policja przypuszcza, że działalność - bez nadzoru sanitarnego i weterynaryjnego - była prowadzona od kilku lat. W środę w sklepach należących do małżeństwa nie dopuszczono do sprzedaży ok. pół tony mięsa. Kontrolowane są też inne sklepy współpracujące z nielegalną hurtownią. Zatrzymanym grozi do roku więzienia.

Powiatowy lekarz weterynarii w Białymstoku Zdzisław Jabłoński powiedział, że nie wiadomo, w jakich warunkach drób był ubijany, a mięso z niewiadomego źródła może być zagrożeniem zatrucia się salmonellą.

Odkryte magazyny to trzeci podobny przypadek w ciągu ostatnich kilku miesięcy w Białymstoku i okolicach. Dwa poprzednie - to nielegalne wytwórnie wędlin.

PAP

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook